wtorek, 2 grudnia 2014
Leniwe dyniowe
Dzisiaj znowu trochę sentymentalnie i znowu dyniowo. A zaczęło się wszystko od genialnych, najlepszych, najpyszniejszych leniwych pierogów, które jadłam trzy lata temu w Wilnie. Były mięciutkie, rozpływały się w ustach i podawano je z masłem, cukrem i śmietaną, po litewsku:-). Długo próbowałam odtworzyć ten smak, niestety bez skutku. A to wyszły za twarde, a to czuć było grudki twarogu, innym razem znowu się rozpadały. Aż tu nagle, zupełnie nieoczekiwanie wyszły!!! Niespodziewanie, bo do składników postanowiłam dodać puree dyniowe. A twaróg zastąpiłam ricottą! I tak, to jest TEN smak!! Proste, a naprawdę wspaniałe. Mnie się łezka w oku zakręciła.
Co potrzeba?
1 kg dyni (ja miałam melonowa, która tutaj zagrała świetnie)
serek ricotta 200 g
mąka pszenna 150 g
1 jajko
do podania: masło, cukier, cynamon
Jak zrobić leniwe dyniowe?
Dynię obieramy ze skórki, kroimy na kawałki i wsadzamy do rozgrzanego do 210 stopni piekarnika na około 25 minut. Upieczoną dynię wkładamy do miski i miksujemy na puree. Studzimy. Następnie dodajemy mąkę, serek ricotta i jajko, mieszamy i mamy gotową masę. W garnku gotujemy wodę z dużą ilością soli (sporą ilością, bo naszej masy wcale nie soliliśmy) i odrobiną oleju. Masę przekładamy do rękawa cukierniczego (a jak ktoś nie ma takiego sprzętu, może po prostu przełożyć ciasto do grubszego foliowego woreczka i odciąć jeden róg). Na wrzątek wyciskamy małe kluseczki i gotujemy dosłownie 3-4 minuty. Wyciągamy łyżką cedzakową na talerz, polewamy roztopionym masłem, posypujemy cynamonem i cukrem. Uważamy, żeby nie zjeść od razu trzech porcji ;-)
Smacznego!
Agata
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz