Zazwyczaj gotuję i piekę "na oko", czyli dodając to co mam pod ręką i nie za bardzo przywiązując uwagę do konkretnych ilości. Nigdy nie jestem w stanie podać dokładnego przepisu, bo u mnie przepis nigdy nie jest taki sam. Przyjaciele i znajomi już przyzwyczaili się, że rzadko mogą ode mnie dostać przepis i absolutnie nie wynika to z mojej złej woli, a po prostu z faktu, że jak od razu nie zapiszę receptury (np. na blogu), po prostu jej nie pamiętam.
Zazwyczaj gotowanie "na oko" mi się udaje, czasami niestety zdarzają się porażki i tylko wściekle głodny po treningu mąż i bardzo wyrozumiała Marta, są w stanie przełknąć nieudane dania. Nawet nastoletni syn, który wiadomo- zjada praktycznie wszystko, co się nie rusza- odmawia skonsumowania nieudanych eksperymentów i wcina poczciwą parówkę wygrzebaną z odmętów lodówki. No ale po co ten wstęp? Otóż, Proszę Państwa, wpadłam ostatnio na genialny pomysł - tu fanfary! ;-)- żeby sfotografować składniki przepisu w mierzalny sposób, z korzyścią dla chcących powtórzyć recepturę na...
PYSZNE I ZDROWE CIASTECZKA
Składniki:
(jak na zdjęciu powyżej) :-)
1 szklanka mąki (ja miałam orkiszową)
1 szklanka płatków owsianych
1 szklanka ziarenek słonecznika pomieszanych z orzechami (w dowolnych proporcjach)
1 szklanka pokrojonej w małej kosteczki czekolady gorzkiej i białej (w dowolnych proporcjach)
3/4 szklanki cukru brązowego
1/2 szklanki stopionego masła
1/2 szklanki śmietanki 30%
Pojemność szklanki jest nieważna. Ważne jest by tym samym naczyniem odmierzać wszystkie składniki.
Wszystkie
w/w składniki mieszamy w misce, powstanie nam gęste ciasto. Z ciasta
lepimy kuleczki, które spłaszczamy i układamy na blasze wyłożonej
papierem do pieczenia.
Pieczemy 15-20 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni, aż do zrumienienia ciasteczek (ale nie przypalenia).
Smacznego!
Agata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz