Bób w niecodziennej odsłonie

Bób - ktoś rzekłby - rzecz gustu. Jedni przepadają, inni tego nie pojmują. A mamy teraz sezon na ten młody i pyszny. Warto go oswoić w swej kuchni, bo ze względu na dużą zawartość białka, może być zdrową alternatywą dla mięsnych potraw.
Czy Wy też kojarzycie bób nie najlepiej? Pamiętamy, że w dzieciństwie „bobowy” zapach unoszący się w domu podczas gotowania warzywa skutecznie zniechęcał nas do jego spożywania. I jeszcze to suche wypełnienie łupinek.. No tak, to było kiedyś, teraz dojrzałyśmy i biegniemy z radością po torebkę bobu, kiedy ten tylko pokaże się w najbliższym warzywniaku. I wręcz czekamy na niego, a nie zjadamy go samego, suchego;-), tylko w towarzystwie pomidorów, cebulki, czosnku i ziół…

Składniki:

1 kg młodego bobu

3 duże pomidory

2 cebule

3 ząbki czosnku

4 łyżki oliwy

sól, pieprz, ulubione zioła

Wykonanie:

W garnku gotujemy bób w osolonym wrzątku, a na patelni rozgrzewamy oliwę i przesmażamy cebulkę oraz wyciśnięty czosnek. Pomidory sparzamy i obieramy ze skórki. Kroimy w kostkę i dodajemy do zeszklonej cebuli. Wszystko razem mieszamy i odparowujemy sok z pomidorów. Potrwa to około pół godziny. W tym czasie bób zdąży się już ugotować i czeka nas praca- musimy go pozbawić łupinek. Proces żmudny, ale opłaca się:-) Kiedy już mamy „rozebrany” piękny zielony bób i odparowane na patelni pomidory, wszystko razem mieszamy delikatnie (tak by bób się za bardzo nie rozpadł, solimy, pieprzymy i posypujemy ulubionymi ziołami (oregano, bazylia, natka pietruszki będą dobre). A teraz możemy rozpływać się nad delikatnym smakiem młodego bobu przełamanego odrobiną  pomidorowego kwasu:-)

Zajadajcie młody bób, póki jest!

Smacznego!
Agata