Ciasto drożdżowe jest głęboko zatopione w naszą kulturę kulinarną. Kojarzy się z dzieciństwem, domowym ciepłem. Nic tak nie poprawi paskudnego dnia jak świeżutka, jeszcze ciepła drożdżowa bułeczka. Niektórzy lubią ze szklanką mleka, niektórzy z masłem. My proponujemy rozpływające się, aksamitne, wiśniowe wnętrze...
Na początek ciasto. Przygotujmy:
- 0,5 kg mąki (dobrze wstawić ją na chwilę do ciepłego piekarnika, żeby oddała wilgoć i nabrała temperatury)
- 5 dkg świeżych drożdży
- szklankę mleka
- 10-15 dkg cukru (w zależności czy lubimy mniej, czy bardziej słodkie)
- 2 żółtka
- 10 dkg masła
- konfiturę wiśniową
- papierowe papilotki
Robimy zaczyn: do szklanki lekko podgrzanego mleka dodajemy drożdże, łyżkę cukru i mąki na tyle dużo, by mieszanina uzyskała konsystencję gęstej śmietany. Odstawiamy pod ściereczkę w ciepłe miejsce. Gdy 2x zwiększy objetość - jest gotowy do dalszej obróbki.
W czasie wyrastania zaczynu - topimy masło w rondelku i odstawiamy do wystudzenia (choć nie ponownego ścięcia) oraz ucieramy żółtka z cukrem na kogel-mogel.
Do wyrośniętego zaczynu dodajemy mąkę i kogel mogel. Wstępnie wyrabiamy ciasto, stopniowo dolewamy masło. Gnieciemy, aż będzie gładkie i lśniące.
Na koniec nadziewanie! Robimy to w ten sam sposób, co przy pączkach. Możecie przypomnieć sobie, jak to było w karnawale, klikając tutaj. Jest tam pełny instruktarz ze zdjęciami!
Bułeczki układamy w papilotkach. Możemy posypać cukrem perłowym. Wstawiamy do piekarnika na 15-20 min. (do zrumienienia) w 180 stopni.
Zróbcie sobie po pracy dla relaksu lub w weekend do leniwego sniadania. I życie stanie się lepsze...
Robię bułeczki z tego przepisu po raz kolejny i wychodzą zawsze przepyszne. To najlepsze ciasto drożdżowe jakie jadłam i dziele sie tym przepisem z kim moge. Cudowne:) banalnie proste i zawsze wychodzą:)
OdpowiedzUsuń