A dziś historia o tym, jak to Kosmate Kucharki wkładały soczyste barwy i smaki w monochromatyczny krajobraz styczniowego poranka!
Natachały się mebli, koszy z wiktuałami, stołowych udrapowań na sesje w dziczy, to im od razu cieplej. Zasłużyły na lampeczkę;-)
Wiosenny zapach rzodkiewek w wyostrza się w styczniowej bryzie...
Damy z pomponami i abstrakcyjna mozaika przeciętej, czerwonej główki. Będzie z niej zasmażana kapustka z rodzynkami. Przecież rekwizyty nie mogą się zmarnować!
Takie tam z koleżanką, tłuczkiem i cedzakiem do klusek w lesie...
Cieszcie się zimą! Gotujcie co i gdzie popadnie, smakujcie niezależnie od warunków zaśnieżenia i zlodowacenia. Nie bójcie się przełamywania schematów, pogryzajcie banana na sankach i łapcie chwile. A może ktoś złapie Was na zdjęciu? Chętnie zobaczymy;-)
Super energetyczna sesja :)
OdpowiedzUsuńPodzielicie się przepisem na kapuchę? Bo mi się marnuje w lodówce :)
ależ bije od Was dziewczyny pozytywna energia! wspaniale!
OdpowiedzUsuńjutro zjem banana drepcząc po śniegu, a co!
A pewno! Zjedz banana i zagryź czekoladą! Zima może być fajna! :-)
OdpowiedzUsuńA pewno! Zjedz banana i zagryź czekoladą! Zima może być fajna! :-)
OdpowiedzUsuń